środa, 5 sierpnia 2015

Ogłoszenie

Witajcie !

Niestety w poniedziałek ( 10 sierpnia)  wyjeżdżam na obóz konny , z którego wracam 21 sierpnia .
Naprawdę nie wiem czy coś w między czasie zdołam dodać . Możliwe , że nie będę miała internetu . W telefonie tez nie mam . xD

Na szczęście do niedzieli będę wstawiać jakieś notatki lub o tym jak mój pupil spędza czas .

Tylko tyle jak na razie w ogłoszeniach . Do zobaczenia jeszcze dzisiaj :D

wtorek, 4 sierpnia 2015

Nie każdy pies się boi :D

Hejoo :D

Jak mija wam gorący dzień ? U mnie masakra . Jest dopiero po 11 a już na dworze nie da się wytrzymać , tak daje słońce .
Niestety 27 stopni a Gdańsku w cieniu . :/
To jest dobra pogoda aby pójść na poligon/staw/jezioro czy morze aby nasz pupil się wykąpał dla ochłody .

A o czym będzie ten post ? O tym , że " nie każdy pies boi " się wejść do wody .

Zadajmy sobie pytanie : DLACZEGO BOI SIĘ WEJŚĆ DO WODY ?

Większość ludzi , którzy idą nad wodę wrzucają psa na chama aby pływał . Potem dziwią się , że zwierzę za każdym razem daje większy opór . Niektóre zaczynają gryźć , drapać lub uciekać gdzie pieprz rośnie .
My ludzie nawet nie pomyślimy , że to może być nasza wina . Smutne , ale prawdziwe .
Połowa psów boi się być kąpanym w wannie  a do jeziora wbiegają jak dzikie konie . DLACZEGO ?
Ciężko jest zrozumieć tok myślenia psa .

CO ZROBIĆ ABY PIES NIE BAŁ SIĘ WEJŚĆ DO WANNY I BYĆ KĄPANYM ?

Jest na to prosta odpowiedź .  Powoli przyzwyczajać zwierze do tego . O to parę moich własnych wskazówek , które stosowałam na psie mojej babci .
-Zostaw najlepiej drzwi od łazienki otwarte . Niech zwierze samo wchodzi . Niech się porozgląda na spokojnie bez presji jaka daje mu człowiek .
-Przebywaj z nim w tym pomieszczeniu . Niech poczuje od ciebie te bezpieczeństwo , które na co dzień mu dajesz w tej trudniej sytuacji dla niego .
-Wchodź najlepiej razem z nim do wanny/prysznic . Głaskaj dużo i daj smakołyka za to , że próbuje chociaż .
-Rób kąpiele wolne i spokojnie . Bez żadnych krzyków czy hałasów .
-Daj nagrodę na koniec kąpieli . Będzie pamiętał , że kąpiel to równa się smakołyk .

Najważniejsza zasada to taka aby się nie spieszyć . Liczy się twoja cierpliwość w tym zadaniu .  To może nawet trwać miesiąc/rok/dwa lata , ale zwierze się nauczy . Kiedy twój pupil będzie się mniej niż kiedyś to nie dawaj nagroda za najmniejsze kroki w tym kierunku . Zacznij dawać mniej smakołyków . Niech wie , że musi zapracować aby  dostać coś pysznego . Pamiętaj aby nie przekarmić psa . Najlepiej podzielić to tak aby łączyło się z dieta zwierzęcia !!

CO ZROBIĆ ABY NASZ PUPIL NIE BAŁ SIĘ WEJŚĆ DO WODY NA OTWARTEJ PRZESTRZENI ? 

Tak samo jak z wanną . Na spokojnie . Tu tez potrzebna jest cierpliwość . Tutaj tez mam parę zasad , które stosowałam , ale u mojego psa .
-Przychodź często jak to jest możliwe np : nad jezioro . Rób tam spacery . Pies jak będzie chciał to sobie nawet łapy pomoczy a jak nie to nie .
-Możesz sama np: latem w stroju kąpielowym wejść i zawołać psa . Nawet jak podejdzie to brzegu niech dostanie tą nagrodę . Pogłaskaj , przytul i pochwal psa , że chociaż robi ten krok w kierunku wody .
-Niech mu się to skojarzy z zabawa  . Zacznij rzucać np : patyki niedaleko wody . Zwierze na spokojnie podejdzie i weźmie tego kija . Za każdym innym dniem/tygodniem możesz zacząć rzucać coraz dalej .
-Najlepiej ucz psa tam gdzie nie ma dzieci/ludzi/zwierząt . Niech ma spokój  na ta trudna chwile dla niego . Za każdym innym razem możesz iść tam gdzie są ludzie lub zwierzęta aby się nauczył twój pupil , że musi sobie z hałasem tez radzić .
-Nagradzaj na początku za każde małe kroczki , które zrobi. Oczywiście później dawaj coraz mnie tych smakołyków . Niech na nie zapracuję . Możesz zamiast przekąsek , pogłaskać i dać pochwałę  .
-Wreszcie gdy cały wejdzie do wody . To powoli podejdźdo niego i daj WIELKA pochwałę i smakołyka . Możesz nawet popróbować rzucać mu patyka w wodzie .

Tak jak z wanną . Do tego jest potrzebna cierpliwość . Krzykami i hałasem nic nie zdołamy . Pamiętaj aby nie przekarmić psa . Najlepiej połączyć to z dieta zwierzęcia !!



   Mam nadzieję , że chociaż minimalnie pomogłam . Może nie jestem jakąś specjalistką od psów jak większość , ale miałam pełno różnych sytuacji . Chętnie się z wami podzielę .

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Wstęp-historia Nuki

Hej .

Nazywam się Karolina . Mam 16 lat i jestem właścicielką Nuki.

O czym będzie ten blog ?
Dokładnie to będzie podobne jak fan page na faceebok'u .
Będą opisy dni jak Nuka je spędza ze mną lub z kimś innym z rodziny .
Wiadomo , nie zawsze ja z nią wychodzę . Mój tata zawsze idzie z nią wieczorami XD

Może teraz coś o głównym bohaterze tego bloga :D

Imię: Nuka
Rasa: Labrador 100%
Maść : Czarna
Wiek : 1 rok i 10 miesięcy
Ile u mnie jest : 8 miesięcy
Kocha : ganiać za piłką , ogólnie bawić się , pływać , skakać przez różnie gałęzie -kłody , być głaskana , gdy uwagę jej tylko poświęcasz -a nie innemu psu (jest strasznie zazdrosna :D ) , jeść owoce -warzywa itp itd .
Nienawidzi : żulów , pijanych ludzi , obcych ludzi (szczerze to się ich boi ) , hałasu , fajerwerk , odkurzacza , jeździć autobusem , tramwajem , autem itp
Ma uczulenie na : drób , nie może w ogóle go jeść , bo dostaje łupież i wymiotuje ..fuj
Miejsce zamieszkania : Gdańsk
Historia jej :

Za nim do mnie trafiła to była u innych właścicieli . Od kiedy ? Od szczeniaka . Przez rok była bita tylko dlatego , że ona próbowała zwrócić na siebie uwagę . Jak ? Po przez niszczenie rzeczy i przedmiotów . Robiła to też bo za mało wychodziła na dwór . Przecież taki pies powinien wychodzi 3-4 razy dziennie na przynajmniej 30 min . Niestety 2 razy dziennie , 10 minutowy spacer miała .
Zatem po roku chcieli ją oddać do schroniska . Na szczęście  mojego taty znajoma wzięła od nich Nukę .
Pamiętam jak tata zadzwonił i się spytał czy chce psa . :D . Oczywiście , powiedziałam tak . Więc tego samego dnia nasza przyjaciółka rodziny wzięła mnie i samochodem pojechaliśmy ją obejrzeć . Nawet nie minęło 5 minut jak ją zobaczyłam i już ją chciałam .  Jednak byłam zdziwiona , nie bała się mnie .
Następnego dnia ją wzięliśmy do siebie . Za darmo . Dostaliśmy jej rzeczy m.in.: smycze , obroże , szelki , zabawki , smakołyki , jedzenie .
Po tygodniu już się przyzwyczaiła z nami mieszkać i została . :D
Teraz też jest odpowiedź na pytanie  : czemu się boi żulów i innych ludzi ?
O to jest odpowiedź : Nuka boi się po prostu , że ktoś ją skrzywdzi . Smutne , ale prawdziwe . Nie każdy pies ma idealne życie . Ufa jedynie 15 osobom . Coś około tego . Jest oczywiście rodzina i znajomi rodziny , których często spotyka . Ma też jednego psiego przyjaciela . Jest to Dżina . Mały kundelek z długim włosem . Ma 5-7 lat . Nie wiem dokładnie . Jest ze schroniska .
Jej historię to kiedyś napiszę . Nie jest długa . Na pewno jest o wiele krótsza od historii Nuki , ale nic nie szkodzi  .
Kiedyś Nuka bała się nawet szczeknąć . Teraz ? To potrafi nawet na tatę , gdy usłyszy domofon . :D

Rozpisałam się :D
Będę kończyć . Następny post pojawi się jutro na 100 % . Chciałam wstawić jej zdjęcie , ale nie ma mnie w domu . Jestem u dziadka i nie mogę znaleźć USB aby zdjęcia dla was zgrać . :( Peszek .

Do zobaczenia jutro :D